sobota, 31 października 2015

Janne Ahonen

Cześć!

Na dzisiaj przygotowałam dla Was najcenniejszy podpis w mojej kolekcji. Należy on oczywiście do Janne Ahonena - jednej z legend skoków narciarskich.

Tego zawodnika chyba każdy kojarzy, ale tak dla formalności napiszę o nim kilka słów. Janne tofiński skoczek narciarski reprezentujący klub Lahden Hiihtoseura. Jest on dwukrotnym drużynowym srebrnym medalistą olimpijskim, dwukrotnym indywidualnym i trzykrotnym drużynowym mistrzem świata oraz czterokrotnym indywidualnym i trzykrotnym drużynowym medalistą mistrzostw świata w lotach. Dwukrotnie w swojej karierze zdobywał Puchar Świata, a takrze pięciokrotnie triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Jest on również wycięzcą Letniej Grand Prix, dwudziestodwukrotnym mistrzem Finlandii (trzynaście razy indywidualnie i dziewięć razy drużynowo) oraz dwukrotnym indywidualny i dwukrotnym drużynowy mistrzem świata juniorów. 36-krotnie zwyciężał w zawodach Pucharu Świata, a także zdobył 108 miejsc na podium tego cyklu, co czyni go jego rekordzistą. Jako jedyny w historii pięciokrotnie zwyciężał w Turnieju Czterech Skoczni. Ośmiokrotnie stawał na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i dziesięciokrotnie na podium klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni.

Janne ogólnie nie jest zbyt chętny do rozdawania autografów. Podczas kwalifikacji rozdał około 7 w moim sektorze przez całe kwalifikacje oraz serię treningową. Ja swój zdobyłam właśnie podczas kwalifikacji, ale trochę "na siłę" można powiedzieć. Po jego pierwszym skoku, niestety nie udało mi się zdobyć podpisu mimo iż miałam gotowe zdjęcie. Czemu? Janne nie reagował na prośbę o podpis, ale to dla niego typowe podczas zawodów. Moim głównym celem na Wisłę był jego podpis, a jedyną okazją na jego zdobycie były kwalifikacje podczas których miałam miejsca w sektorze A4 - nie widziałam aby zatrzymywał się podczas kwalifikacji czy konkursów w sektorze B1 aby rozdać autografy. Po jego drugim skoku złapałam go za rękę, aby podpisał moje zdjęcie. Obrócił się w moją stronę, wziął ode mnie marker i podpisał przygotowaną fotografię. Podczas podpisywania mojego zdjęcia, przed Janne znalazło się multum zeszytów aby i tam się podpisał. On jednak oddał mi marker, a sam udał się w stronę domków. 

Autograf prezentuje się tak:


Niestety do Janne kontaktu nie mam. Ogólnie Finowie to jedna, wielka zagadka dla mnie...

Mam nadzieję, że wpis się Wam podobał. Do usłyszenia!

Asia

11 komentarzy: